Nowe podejście do prewencji zawałów serca – czy statyny wystarczą?

Choroby sercowo-naczyniowe od lat pozostają główną przyczyną zgonów na świecie. Zawał serca, będący jednym z najpoważniejszych ich skutków, dotyka coraz młodsze osoby, co zmusza środowisko medyczne do poszukiwania nowych strategii profilaktyki. Przez dekady podstawą prewencji pierwotnej i wtórnej były statyny – leki skutecznie obniżające poziom „złego” cholesterolu LDL. Jednak coraz więcej danych sugeruje, że same statyny mogą nie wystarczyć, by skutecznie zahamować epidemię chorób serca.

Rola statyn – sukces i ograniczenia

Statyny zrewolucjonizowały kardiologię. Ich działanie polega na hamowaniu enzymu HMG-CoA reduktazy, co prowadzi do zmniejszenia syntezy cholesterolu w wątrobie. Liczne badania wykazały, że redukcja LDL nawet o 1 mmol/l (ok. 40 mg/dl) wiąże się ze spadkiem ryzyka zawału serca o około 20–25%.

Jednak mimo skuteczności, wielu pacjentów, którzy osiągają docelowe wartości lipidów, nadal doświadcza incydentów sercowo-naczyniowych. To zjawisko nazwano „resztkowym ryzykiem sercowym”. Oznacza ono, że oprócz cholesterolu LDL, istnieją inne czynniki – zapalne, metaboliczne czy genetyczne – które również odgrywają kluczową rolę w rozwoju miażdżycy.

Nowe kierunki: więcej niż tylko cholesterol

Tłumienie stanu zapalnego
W ostatnich latach zwrócono uwagę na znaczenie przewlekłego stanu zapalnego w ścianach naczyń. Badanie CANTOS wykazało, że lek przeciwzapalny canakinumab (inhibitor interleukiny-1β) obniża ryzyko zawału serca niezależnie od poziomu cholesterolu. Choć terapia ta nie weszła do rutynowego stosowania ze względu na wysokie koszty i ryzyko infekcji, otworzyła nowy rozdział w prewencji sercowo-naczyniowej.

Nowe klasy leków lipidowych
Obok statyn pojawiły się inhibitory PCSK9 (np. evolokumab, alirokumab), które umożliwiają obniżenie LDL nawet o 60% więcej niż statyny. Dodatkowo, inkluzywne terapie RNA (siRNA), takie jak inclisiran, pozwalają na trwałe obniżenie cholesterolu przy zaledwie 2–3 dawkach rocznie.

Kontrola trójglicerydów i HDL
Badania nad kwasami omega-3 (np. preparat icosapent ethyl) wykazały, że modyfikacja profilu lipidowego poprzez obniżenie trójglicerydów może dodatkowo redukować ryzyko sercowe, szczególnie u pacjentów z cukrzycą lub zespołem metabolicznym.

Modyfikacja mikrobiomu i stylu życia
Nowe podejścia koncentrują się także na mikrobiomie jelitowym, który wpływa na metabolizm lipidów i stan zapalny. Dieta śródziemnomorska, regularna aktywność fizyczna, sen i redukcja stresu pozostają filarami skutecznej prewencji, często skuteczniejszymi niż sama farmakoterapia.

Prewencja spersonalizowana – medycyna przyszłości

Coraz więcej uwagi poświęca się personalizacji profilaktyki. Badania genetyczne, biomarkery zapalne (CRP, IL-6), poziomy lipoproteiny(a) [Lp(a)] czy ocena blaszki miażdżycowej w badaniach obrazowych (np. tomografia tętnic wieńcowych) pozwalają precyzyjniej oszacować ryzyko i dobrać terapię do indywidualnych potrzeb pacjenta.


Statyny bez wątpienia pozostają fundamentem profilaktyki zawałów serca – są skuteczne, bezpieczne i dobrze przebadane. Jednak współczesna wiedza pokazuje, że prewencja kardiologiczna to coś więcej niż tylko obniżanie cholesterolu LDL.
Przyszłość należy do podejść wieloczynnikowych – łączących leczenie farmakologiczne z kontrolą stanu zapalnego, modyfikacją stylu życia i personalizacją terapii.