Nieprzytomny na ulicy – co zrobić, by uratować życie?

Wyobraź sobie: idziesz ulicą, nagle ktoś obok Ciebie osuwa się na ziemię. Cisza, panika w oczach przechodniów. Ktoś mówi: „Nie ruszaj go!”, ktoś inny szepcze: „Może zemdlał…”. A Ty? Masz w głowie pustkę. Co robić? Takie sytuacje zdarzają się częściej, niż myślimy. Utrata przytomności może być skutkiem omdlenia, udaru, ataku serca, urazu czy nawet cukrzycy. Każda sekunda zwłoki działa na niekorzyść poszkodowanego. A Twoja szybka reakcja naprawdę może uratować życie.

 

Najpierw bezpieczeństwo

 

To nie film akcji. Jeśli wokół jest ruchliwa ulica, przewody elektryczne albo dym – najpierw zadbaj o swoje bezpieczeństwo. Bohater, który pada obok poszkodowanego, nikomu nie pomoże.

 

Sprawdź reakcję

 

Kucnij przy osobie, potrząśnij lekko za ramię i głośno zapytaj: „Czy wszystko w porządku?”. Brak reakcji oznacza, że człowiek jest nieprzytomny.

 

Dzwoń po pomoc

 

Nie czekaj. Jeśli jesteś sam – wybierz numer 112. Jeśli obok są inni ludzie – wskaż jedną osobę palcem i powiedz: „Ty, dzwoń po pogotowie!”. Konkretny komunikat sprawia, że ktoś naprawdę działa, zamiast tylko stać i patrzeć.

 

Sprawdź oddech

 

Odchyl głowę poszkodowanego i unieś żuchwę. Przez 10 sekund sprawdzaj trzy rzeczy: czy klatka piersiowa się unosi, czy słychać oddech, czy czuć powiew powietrza na policzku.

To decyduje o dalszych krokach.

 

Dwa możliwe scenariusze


Jeśli oddycha:

Ułóż go w pozycji bocznej bezpiecznej, z głową odchyloną, by język nie zablokował gardła.

Kontroluj oddech co kilka minut do czasu przyjazdu pomocy.

Jeśli nie oddycha:

Zacznij resuscytację krążeniowo-oddechową (RKO): 30 uciśnięć klatki piersiowej, potem 2 oddechy ratownicze.

Tempo uciśnięć: 100–120 na minutę, głębokość 5–6 cm.

Jeśli nie czujesz się na siłach, wykonuj same uciski – też ratują życie.

 

Najczęstsze błędy

 

Czekanie, aż poszkodowany sam się obudzi – to strata bezcennych minut.

Lęk przed działaniem – w praktyce większą krzywdą jest bezczynność niż nieidealne uciski.

Zbyt delikatne RKO – skuteczne uciski muszą być mocne, nawet kosztem złamania żeber.

 

Dlaczego to takie ważne

 

Szanse na przeżycie w przypadku zatrzymania krążenia spadają o około 10 procent z każdą minutą bez pomocy. Pogotowie zazwyczaj przyjeżdża dopiero po kilku minutach. To świadek zdarzenia jest pierwszym i najważniejszym ogniwem ratowania życia.

 

Utrata przytomności to sytuacja, w której każdy z nas może się znaleźć. Najważniejsze zasady są proste: sprawdź reakcję, wezwij pomoc, oceń oddech, a następnie ułóż w pozycji bocznej bezpiecznej lub rozpocznij RKO.