Każdy rodzic chce aby dziecko rozwijało się prawidłowo. Zdrowa dieta i możliwość wyboru to ważna rzecz nie tylko dla dorosłych ale też dla maluchów. Dając im wybór i pozwalając na samodzielne sterowanie tym jakie ilości i co zjedzą uczymy je samodzielności i chęci do próbowania nowych rzeczy. Taka właśnie jest metoda rozszerzenia diety BLW „Bobas lubi wybór”. Jej najważniejszą ideą jest podanie dziecku stałych pokarmów i możliwość spożycia ich samodzielnie. Jeżeli nie chcemy wychować niejadka warto rozważyć te metodę. Oczywiście podstawą jest gotowość dziecka do rozszerzenia diety, właśnie… jak zacząć i jakie są zasady tej metody?
Co to jest BLW?
BLW czyli „Baby Led Weaning” (w Polsce używamy nazwy Bobas Lubi Wybór) można to nazywać „odstawieniem od mleka”. Jest to bardzo ciekawa i skuteczna metoda polegająca na delikatnym odstawianiu malucha od mleka modyfikowanego lub mleka matki. Główną zasadą jest ominięcie nieapetycznych papek i zezwolenie dziecku na jedzenie samodzielnie już od pierwszego posiłku stałego zachowując normalna formę warzyw, owoców. Na początku podajemy jedzenie dziecku w formie ułatwiającej ich uchwycenie, np. słupki ugotowanej marchewki, kawałki brokuła, pokrojone kawałki banana. Dziecko zaczyna jedząc palcami, oczywiście stopniowo przyzwyczajamy je do używania sztućców. Nie zapomnijmy o tym, ponieważ czasami rodzice zatracają się w tej metodzie i zapominają o wprowadzeniu łyżeczki, widelca i dziecko chce jeść tylko przy użyciu rąk. Pamiętajmy też, że w czasie tzw. rozszerzania diety dziecko dalej musi być karmione mlekiem (matki ub modyfikowanym). Jest to podstawą jego żywienia do pierwszego roku życia !
Kiedy zacząć?
Kluczowa jest wspomniana już wcześniej gotowość i najlepiej ukończenie 6 miesiąca życia. Oczywiście wszystko zależy od dziecka, niektóre są gotowe wcześniej, niektóre później, ale według WHO do szóstego miesiąca życia dziecko powinno być karmione wyłącznie mlekiem matki lub jeśli nie ma takiej możliwości mlekiem zastępczym (modyfikowanym). Nie spieszmy się z rozszerzeniem diety, chyba, że jest to dokładne zalecenie lekarza. Niekiedy można zauważyć gotowość malucha do rozszerzenia diety, ponieważ wykazuje widoczne zainteresowanie jedzeniem. Ważne też aby dziecko potrafiło siedzieć (z podparciem lub bez niego) aby rozszerzanie było bezpieczne. Najważniejsza zasada już wcześniej wspomniana to nie odstawianie mleka, najlepiej najpierw podajmy maluchowi mleko, a potem po np. 30 minutach przygotowany posiłek. Dziecko ma poznawać, smakować. Na początku nie będzie się nimi najadać. Oczywiście przy rozpoczynaniu rozszerzania diety kupmy krzesełko do karmienia i śliniak, dostępne są też fartuchy z rękawkami.
Co podawać?
Zaczynając podawanie pożywanie dajemy wszystko co dziecko jest w stanie samo wziąć do ręki czyli np. ugotowane kawałki marchewki, banana, brokuła, ziemniaków… Warzywa muszą być dobrze ugotowane i nie posolone. Jest wiele przepisów nie tylko w internecie, ale powstał także książki z przepisami dla maluchów karmionych tą metodą. Posiłki w tym przepisach wykluczają sól, cukier co gwarantuje zdrowe rozpoczęcie diety stałej przez naszego malucha. Dobrym rozwiązaniem w późniejszych etapach są rożnego rodzaju placuszki, ale także zupki z dobrze ugotowanymi warzywami (dziecko wtedy samo używa łyżeczki).
Zalety
- łatwiej wychwycić ewentualną alergię, ponieważ przy karmieniu zupkami i papkami często jest zmieszane kilka warzyw
- szybszy rozwój motoryki: lepsza koordynacja, nauka żucia i połykania
- mniejsza szansa, że wychowamy niejadka: z reguły dzieci wychowane na takiej metodzie nie grymaszącą bo od początku dostały wybór próbowania różnych pokarmów, często tez odżywiają się zdrowiej
- oszczędność pieniędzy i czasu – gotowe papki mogą pochłaniać sporo pieniędzy, dodatkowo gotujemy obiad dla nas i dla dziecka razem, dzięki czemu sami możemy dokonać rewizji swojej diety
- dobre nawyki żywieniowe: rodzice stosujący te metodę są zgodni, że dzieci częściej próbują nowych rzeczy
- dobre relacje z jedzeniem: dziecko wie kiedy jest najedzone, uczy się ile może zjeść aby poczuć sytość, nie przejada się
Wady
- bałagan – maluch próbujący nowych posiłków może część z nich rozrzucić ale tez rozgniatać, jest to dobre dla jego rozwoju bo poznaje konsystencje, zapach ale przygotujmy się na bałagań
- marnowanie – szczególnie na początku większość posiłków może trafić na podłogę.
- strach przed zadławieniem - jest to oczywiste, ale jednak w tej metodzie mimo wszystko dziecko ma większą kontrolę na tym co ma w buzi i jest mniejsza szansa na zadławienie, niż przy samodzielnym "wciskaniu" papek.
Tego nie róbmy...
- nie podajemy nieodpowiednich produktów (z cukrem, solą i takich którymi może się łatwo zadławić jak np. orzechy oraz zakazanych jak grzyby)
- nie rozpraszamy malucha, dajemy mu swobodę
- nie pomagamy dziecku z wkładaniem jedzenia do buzi
- nie nakłaniamy do jedzenia większej ilości, dziecko czuje, że jest syte
- nie rozszerzamy diety gdy dziecko nie potrafi siedzieć
- na początku nie nastawiajmy się, że dziecko się będzie najadać takim posiłkiem - ma poznawać, smakować, a podstawą pożywienia jest mleko, co najmniej do roku jedzenie samodzielne to zabawa
- nie zostawiamy dziecka samego przy posiłku !
Pamiętajmy, że wybór metody rozszerzania diety należy przede wszystkim do nas. Zawsze przy jakichkolwiek wątpliwościach zasięgnijmy opinii naszego pediatry i obserwujmy też nasze dziecko. Najważniejsze to nie spieszyć się. Każde dziecko jest inne i zawsze dostosowujmy sposób karmienia do niego. Jednak metoda ta wyróżnia się na tle innych i ma wiele zalet.
__
Bibliografia: "BLW. Bobas lubi wybór" Tracey Murkett Gill Rapley
Validate your login